sobota, 31 października 2009

Szła dzieweczka :)

Szła dzieweczka do laseczka
Do zielonego - ha, ha, ha
Do zielonego - ha, ha, ha
Do zielonego.
Napotkała myśliweczka
Bardzo szwarnego - ha, ha, ha
Bardzo szwarnego - ha, ha, ha
Bardzo szwarnego.

Gdzie jest ta ulica, gdzie jest ten dom
Gdzie jest ta dziewczyna
Co kocham ją.
Znalazłem ulicę, znalazłem dom
Znalazłem dziewczynę
Co kocham ją. Lala, la, la, la, la, la

Myśliweczku, kochaneczku
Bardzom ci rada - ha, ha, ha
Bardzom ci rada - ha, ha, ha
Bardzom ci rada.
Dałabym ci chleba z masłem
Alem go zjadła - ha, ha, ha
Alem go zjadła - ha, ha, ha
Alem go zjadła.

Gdzie jest ta ulica, gdzie jest ten dom
Gdzie jest ta dziewczyna
Co kocham ją.
Znalazłem ulicę, znalazłem dom
Znalazłem dziewczynę
Co kocham ją. Lala, la, la, la, la, la

Jak żeś zjadła, to żeś zjadła
To mi się nie chwal - ha, ha, ha
To mi się nie chwal - ha, ha, ha
To mi się nie chwal.
Jakbym znalazł kawał kija,
To bym cię wyprał - ha, ha, ha
To bym cię wyprał - ha, ha, ha
To bym cię wyprał.

Gdzie jest ta ulica, gdzie jest ten dom
Gdzie jest ta dziewczyna
Co kocham ją.
Znalazłem ulicę, znalazłem dom
Znalazłem dziewczynę
Co kocham ją. Lala, la, la, la, la, la

Szła dzieweczka do laseczka
Do zielonego - ha, ha, ha
Do zielonego - ha, ha, ha
Do zielonego.
Napotkała myśliweczka
Bardzo szwarnego - ha, ha, ha
Bardzo szwarnego - ha, ha, ha
Bardzo szwarnego.

Gdzie jest ta ulica, gdzie jest ten dom
Gdzie jest ta dziewczyna
Co kocham ją.
Znalazłem ulicę, znalazłem dom
Znalazłem dziewczynę
Co kocham ją. Lala, la, la, la, la, la

Myśliweczku, kochaneczku
Bardzom ci rada - ha, ha, ha
Bardzom ci rada - ha, ha, ha
Bardzom ci rada.
Dałabym ci chleba z masłem
Alem go zjadła - ha, ha, ha
Alem go zjadła - ha, ha, ha
Alem go zjadła.

Gdzie jest ta ulica, gdzie jest ten dom
Gdzie jest ta dziewczyna
Co kocham ją.
Znalazłem ulicę, znalazłem dom
Znalazłem dziewczynę
Co kocham ją. Lala, la, la, la, la, la

Jak żeś zjadła, to żeś zjadła
To mi się nie chwal - ha, ha, ha
To mi się nie chwal - ha, ha, ha
To mi się nie chwal.
Jakbym znalazł kawał kija,
To bym cię wyprał - ha, ha, ha
To bym cię wyprał - ha, ha, ha
To bym cię wyprał.

Gdzie jest ta ulica, gdzie jest ten dom
Gdzie jest ta dziewczyna
Co kocham ją.
Znalazłem ulicę, znalazłem dom
Znalazłem dziewczynę
Co kocham ją. Lala, la, la, la, la, la

sobota, 14 czerwca 2008

"Na podolu biały kamień"


Na podolu biały kamień (2x)
Podolanka siedzi na nim (2x)
Przyszedł do niej Podolanek (2x)
Podolanko daj mi wianek (2x)
Dała bym Ci wieniec dała (2x)
Gdybym brata się nie bała (2x)
Utruj, utruj brata swego (2x)
Będziesz miała mnie samego (2x)
Gdy ja nie wiem jak się truje (2x)
Czy się zbiera, czy gotuje (2x)
Idź do lasu wiśniowego (2x)
Zabij węża zielonego (2x)
Pokrój go na drobniusieńko (2x)
Ugotuj go mięciusieńko (2x)
Wraca braciszek z Kościoła (2x)
Co na obiad siostro moja? (2x)
Drobne rybki na półmisku (2x)
To dla ciebie, mój braciszku (2x)
Ledwie jedną do ust włożył (2x)
A już głowę na stół złożył (2x)
Droga siostro utrułaś mnie (2x)
Drogi bracie upił żeś się,
weź poduszkę prześpij żeś się,
weź lusterko przejrzyj żeś się.
Na nic moje przeglądanie (2x)
Dusza z ciałem się rozstanie (2x)
Pisze Luba do Lubego (2x)
Już utrułam brata swego (2x)
Jak utrułaś brata swego (2x)
To utrujesz mnie samego (2x)
Płacze biedna Podolanka (2x)
Ni braciszka, Ni kochanka (2x)

piątek, 13 czerwca 2008

"Na skraju lasu"


Na skraju lasu domek stał - drewniany, pochylony.

Mieszkał w nim stary, biedny drwal, co ludzką nędzę znał.

Miał on córeczkę róży kwiat, co miała 8 latek.

Dla niej pracował, dla niej żył, w niej widział cały świat.

Emilio, Ty moje dziecię..

Emilio, Jam starzec Twój..

Tę troskę, która Cię gniecie..

Ja biorę na starca garb..

Gdy ukończyła 16 lat rzuciła ojca swego, rzuciła swój rodzinny dom, gdzie matka zmarła jej.

Teraz w Warszawie bawi się i hula całe noce.

Wokół amantów siebie ma, w dancingach bawi się.

A gdy w zimową, jasną noc do auta wsiadała, szofer jej podawał koc, wtem starzec zjawił się.

Wyjęła z torebki monet pięć i rzekła idźcież z Bogiem.

Ja dla was czasu nie mam dziś, bo spieszę się na bal.

Modne auto ruszyło w dal i znikło hen za rogiem.

Zniknął też stary, biedny drwal co ludzką nędze znał.

Nazajutrz kurier donosi, że stary drwal umiera.

Doznała Emilia ciężki los, widzenie miała w nocy.

Widziała ojca „siwy włos” słyszała „drżący głos”.

Emilio, Przeklęte dziecię..

Emilio, Mnie nie ma już..

Przez Ciebie, ginę na świecie..

Zgiń i Ty, ma córko, zgiń..